Rozmowa z Guillaume de Colonges, Prezesem Zarządu i Dyrektorem Generalnym Carrefour Polska
Jak będzie pan wspominał 74. Tour de Pologne, podczas którego marka Carrefour po raz pierwszy była głównym sponsorem wyścigu?
Od kilku lat dokładamy wszelkich starań, aby Carrefour kojarzył się przede wszystkim ze zdrowiem oraz dobrym samopoczuciem. W tym celu prowadzimy kampanię „Z miłości do Zdrowia”, w ramach której propagujemy zdrowy styl życia wśród naszych klientów i pracowników. Bycie sponsorem głównym jednego z największych wydarzeń sportowych w Polsce, jakim jest Tour de Pologne, dało jasny komunikat, że wspieranie sportu i aktywności fizycznej jest dla Nas ogromnie ważne. Cieszę się z faktu, że nasza obecność na wyścigu spotkała się z tak pozytywnym przyjęciem, a nasze Miasteczka Kibica Carrefour cieszyły się ogromnym zainteresowaniem. Uważam, że 74. Tour de Pologne okazał się ogromnym sukcesem i jestem dumny, że Carrefour mógł być jego częścią i stał się członkiem rodziny wyścigu.
Co szczególnie pan zapamiętał?
Myślę, że wyjątkową przygodą był start zespołu Carrefour Polska w Tour de Pologne Amatorów. Grupa naszych pracowników, składająca się z blisko 20 osób, zmierzyła się z przygotowaną trasą. W wyścigu wystartowały 73 drużyny i blisko 2000 zawodników, więc czuliśmy się niemal jak na trasie głównego wyścigu. Mimo tego, że 60-kilometrowa trasa była niezwykle wymagająca to udało nam się szczęśliwie przekroczyć linię mety. Co więcej, nasz Carrefour Cycling Team nie zamierza poprzestać na Tour de Pologne – jeszcze w tym roku będziemy mieli okazję ścigać się na dwóch jesiennych wyścigach: w Dąbrowie Górniczej i Kwidzynie.
Któryś etap zrobił na panu największe wrażenie?
Trudno jest w ten sposób oceniać przygotowaną przez organizatorów trasę, ale oczywiście największe wrażenie zrobił na mnie, jak i zapewne na dużej części pozostałych kibiców, etap 7. Ta część wyścigu, w całości obejmująca obszar górski i kilka trudnych podjazdów, pokazała hart sportowej rywalizacji zawodników oraz ich przygotowanie techniczne. Oczywiście ważną chwilą była też informacja o drugim miejscu Rafała Majki w klasyfikacji generalnej wyścigu. Byłem także pod wielkim wrażeniem osobowości Czesława Langa – to prawdziwy profesjonalista, ale równocześnie osoba niezwykle ciepła, bezpośrednia w relacjach, ciesząca się ogromną popularnością, co było widoczne podczas wyścigu. Co więcej, cała organizacja wydarzenia i sprawne działanie całej ekipy LangTeam budzi mój podziw.
Jak pan widzi dalszy rozwój współpracy marki Carrefour z Tour de Pologne?
74. Tour de Pologne okazał się wielkim sukcesem, dlatego mam nadzieję, że nasza współpraca okaże się projektem długoterminowym. Liczę, że czeka nas wiele lat wspólnego przeżywania sportowych emocji, a nasi klienci będą zadowoleni z prowadzonych przez Nas działań. Chcemy nadal aktywnie promować zdrowy styl życia wśród naszych klientów i pracowników i realizować kampanię „Z miłości do Zdrowia”.
Jakich działań marki Carrefour wokół wyścigu można spodziewać się w przyszłym roku? Podczas 74. Tour de Pologne furorę robiły wasze platformy reklamowe. Będą kolejne niespodzianki?
W tym roku przykładaliśmy ogromną wagę do tego, aby nasi klienci byli zadowoleni z atrakcji, które dla nich przygotowaliśmy. Naszym priorytetem było zapewnienie kibicom niezapomnianych emocji w Miasteczkach Kibica Carrefour na całej trasie wyścigu – sądząc po frekwencji w naszych strefach cel ten udało się osiągnąć. Nasza widoczność na trasie wyścigu była bardzo duża, a wspomniane platformy reklamowe cieszyły się ogromną popularnością. Ponadto, w ramach komunikacji 360˚ prowadziliśmy zintegrowane działania informacyjno-promocyjne zarówno wewnątrz, jak i na zewnątrz firmy, zadbaliśmy o atrakcyjną ofertę w naszych sklepach, we wszystkich formatach, gdzie pod hasłem „Wyścig po zdrowie” przygotowaliśmy specjalne promocje w sklepach oraz aplikacji Mój Carrefour, a także prowadziliśmy aktywną komunikację w mediach społecznościowych. W kolejnym roku, bez wątpienia przygotujemy nowe niespodzianki, ale o tym co przygotowaliśmy kibice dowiedzą się za kilka miesięcy.