Żółta koszulka ORLEN dla najlepszych
Żółty to w kolarstwie kolor zwycięzcy. Charakterystyczną barwę nosi również koszulka triumfatora klasyfikacji generalnej ORLEN, którą w tym roku wywalczył Jonas Vingegaard z Team Visma | Lease a Bike, wygrywając 81. Tour de Pologne.
Co roku wielkie gwiazdy i młode talenty walczą o zwycięstwo w Tour de Pologne. Polski wyścig jest jedną z najważniejszych „etapówek” w międzynarodowym kalendarzu i wchodzi w skład prestiżowego cyklu UCI World Tour. Wymagająca trasa z górskimi etapami oraz indywidualną jazdą na czas sprawiła, że o wygraną w klasyfikacji generalnej ORLEN mogli powalczyć tylko najsilniejsi i najbardziej wszechstronni zawodnicy.
Pierwszym liderem 81. Tour de Pologne został Thibau Nys (Lidl-Trek), który w pięknym stylu wygrał pierwszy etap z metą w Karpaczu. — Noszenie koszulki lidera jest niewiarygodne. To wspaniałe uczucie — opisywał Belg po tym, jak pokonał wytrawnych górali w finiszu pod stromy Orlinek.
Dzień później rozegrano tam indywidualną jazdę na czas, w której Nys spisał się zdecydowanie gorzej. Zwyciężył mający spore straty w klasyfikacji generalnej Tim Wellens (UAE Team Emirates), a drugie miejsce zajął Jonas Vingegaard z Team Visma | Lease a Bike — jeden z najlepszych kolarzy świata, dwukrotny triumfator Tour de France.
Ze względu na swoje dokonania oraz barwy holenderskiego zespołu, łatwo wywnioskować, który kolor jest ulubionym Jonasa Vingegaarda. W Karpaczu Duńczyk zamienił żółtą koszulkę drużyny na żółtą koszulkę lidera klasyfikacji generalnej ORLEN. Co ciekawe, w 2019 roku również objął prowadzenie w „generalce”, tyle że na jeden dzień.
— Mam nadzieję, że dzisiejszy etap był kluczowy dla przebiegu całego wyścigu. Liczyłem na to, że pójdzie mi dobrze w jeździe indywidualnej na czas, a także na koszulkę lidera klasyfikacji generalnej — mówił po drugim etapie Jonas Vingegaard.
W kolejnych dniach Duńczyk pokazał swoją klasę i udowodnił, że należy do ścisłej światowej czołówki. Etapu co prawda nie wygrał, ale jechał aktywnie i czujnie. Atakował na trzecim etapie z metą na Jamrozowej Polanie w Dusznikach-Zdroju, a także kontrolował groźne przyspieszenia na stromych podjazdach w okolicach Bukowiny Tatrzańskiej.
Łącznie aż 4 razy uplasował się w czołowej „10” etapu. Swoją regularnością pokazał, że zwycięstwo w klasyfikacji generalnej ORLEN 81. Tour de Pologne było zasłużone. — Wszystko poszło zgodnie z planem. Po Tour de France czułem, że w 100% doszedłem do siebie po kontuzji — opowiadał Jonas Vingegaard w Krakowie.
W klasyfikacji generalnej ORLEN Duńczyk wyprzedził Diego Ulissiego (UAE Team Emirates) oraz swojego kolegę z drużyny, Wilco Keldermana.