blank

Thibau Nys – kolejny młody talent błyszczy w Tour de Pologne

Tour de Pologne to wyścig, na którym regularnie poznajemy przyszłe gwiazdy światowego peletonu. To właśnie w Polsce pierwsze zawodowe zwycięstwo odniósł Jonas Vingegaard, to także u nas klasyfikację generalną wygrywał Remco Evenepoel. Kolejnym „odkryciem” organizowanego przez Czesława Langa wyścigu może być 21-letni Thibau Nys, który w tegorocznej edycji wyścigu wygrał już dwa etapy. 

Thibau Nys to kolejny Belg wyrabiający sobie nazwisko w światowym peletonie, a w zasadzie umacniający rodzinne dziedzictwo – jego ojciec, Sven Nys, jest legendą kolarstwa przełajowego. Syn w poniedziałek wygrał pierwszy etap 81. Tour de Pologne i założył żółtą koszulkę lidera. Dwa dni później we wspaniałym stylu wygrał trzeci etap spod Starej Kopalni w Wałbrzychu na podjazd pod COS Jamrozowa Polana w Dusznikach-Zdroju.

Jak zobaczyłem profil pierwszego etapu, to wiedziałem, że mam tu dużą szansę na sukces. Wygrałem już bardzo podobne odcinki w Tour de Romandie i Tour de Suisse, więc miałem ogromną wiarę w siebie. Dziękuję też mojej drużynie za wyprowadzenie mnie na dobrą pozycję na trzecim etapie. Po tym, jak w kraksie ucierpiał Ryan Gibbons, trochę się zdekoncentrowałem. Nigdy nie jest dobrze usłyszeć, że kolega z drużyny miał wypadek i to zwycięstwo jest dla niego. To w ogóle dla mnie nie do wiary, że wygrałem już po etapie w każdym tygodniowym wyścigu World Tour, w jakim w tym roku startowałem – mówi Nys.

21-letni Belg był zachwycony okolicznościami zwycięstwa na pierwszym etapie. – Ostatni podjazd był bardzo taktyczny, trzeba go było mądrze rozegrać. Zachwyciła mnie też liczba kibiców przy trasie i na mecie. Na ceremonię przyszły tłumy. Widać, że Polacy kochają kolarstwo – dodał Belg.

Thibau od dziecka szedł śladami taty. Przez lata koncentrował się na jeździe przełajowej. – Gdybyście powiedzieli mi pięć lat temu, że będę wygrywał wyścigi na szosie, tobym spojrzał z politowaniem. Ale jak widać, potrafię łączyć oba te światy – mówi.

To wielki czas dla belgijskich kolarzy. Remco Evenepoel zdobył dwa złote medale na igrzyskach w Paryżu. Thibau oczywiście oglądał te wyścigi i zachowuje wielką skromność. – Remco jest na innym poziomie, to gość nie z tej ziemi. Ale próbuję kroczyć swoją własną ścieżką, nie patrzę na innych zawodników. Myślę, że w przyszłości będę starał się wygrywać wyścigi tygodniowe. Chciałbym, ale na pewno muszę poprawić jazdę na czas. I wtedy może przyjadę wygrać całe Tour de Pologne – mówi Nys.