blank

Kolejny dzień w górach

81. Tour de Pologne rozpoczął się z przytupem. Dwa górskie etapy dostarczyły sporo emocji, a to dopiero początek. W środę zawodnicy pokonają kolejny górski etap, tym razem startując spod Starej Kopalni w Wałbrzychu, a finiszując na podjeździe pod COS Jamrozowa Polana w Dusznikach-Zdroju. Trasa jest naszpikowana podjazdami, a ograniczona komunikacja radiowa zawodników z dyrektorami sportowymi powinna jeszcze bardziej urozmaicić ściganie.

Za nami dwa etapy 81. Tour de Pologne. Wyścig rozpoczął się pod Halą Stulecia we Wrocławiu, skąd udał się na wspinaczkę pod Orlinek, gdzie najlepszy okazał się utalentowany Thibau Nys z ekipy Lidl-Trek. Na wczorajszej czasówce, również pod Orlinek – podobnej do tej, na której pierwsze zawodowe zwycięstwo odniósł Alberto Contador – do głosu doszli bardziej doświadczeni zawodnicy. Triumfował mistrz Belgii Tim Wellens, mający w swoim dorobku zwycięstwo w klasyfikacji generalnej Tour de Pologne.

Żółtą koszulkę ORLEN dla lidera „generalki” założył natomiast Jonas Vingegaard z Team Visma | Lease a Bike, dwukrotny zwycięzca Tour de France i triumfator etapu Tour de Pologne z 2019 roku.

Dziś możemy spodziewać się kolejnych wielkich emocji – na 156-kilometrowym etapie spod Starej Kopalni w Wałbrzychu na podjazd pod COS Jamrozowa Polana w Dusznikach-Zdroju. Etap naszpikowany jest podjazdami, o czym świadczą aż 4 premie górskie PZU – na Przełęczy Walimskiej, Przełęczy Jugowskiej, Górze św. Anny oraz w Karłowie, przez który zawodnicy przejadą dwukrotnie. Dzisiejszy odcinek wydaje się być jednym z najważniejszym pod kątem walki o koszulkę najlepszego górala PZU, którą obecnie dzierży Polak Michał Paluta. Na trasie ulokowana będzie także jedna lotna premia –  zawodnicy powalczą o punkty do klasyfikacji aktywny kolarz LOTTO w Pieszycach.

– Jesteśmy dalej na Dolnym Śląsku – start z Wałbrzycha, a później wiele ciężkich podjazdów. Meta będzie na Jamrozowej Polanie w Dusznikach-Zdroju, gdzie w ubiegłym roku wygrał tu Rafał Majka przed Michałem Kwiatkowskim. Wcześniej kolarze będą mieli do pokonania bardzo trudne podjazdy, łącznie ponad 3000 metrów przewyższenia. Między innymi Walim, Srebrna Góra i praktycznie wszystkie podjazdy w okolicy – opisywał Czesław Lang, dyrektor generalny Tour de Pologne.

Ubiegłoroczny etap i polskie akcenty mocno zapadły nam w pamięci i należy oczekiwać, że tym razem będzie podobnie. Pierwsze dwa odcinki pokazały, że wielkie gwiazdy przyjechały na Tour de Pologne, by walczyć o wygraną. Różnice w klasyfikacji generalnej nie są małe, ale do końca wyścigu pozostało jeszcze sporo okazji, by zmienić aktualną sytuację, co z pewnością postara się uczynić świetnie dysponowana ekipa UAE Team Emirates, z Rafałem Majką, Timem Wellensem, Diego Ulissim, Felixem Grossscharnerem czy Janem Christenem.

Na polskich szosach obejrzymy wielki pojedynek tej formacji z Team Visma | Lease a Mike, która okupuje w tym momencie dwa pierwsze miejsca w klasyfikacji generalnej. Prowadzi Jonas Vingegaard, dwukrotny triumfator Tour de France, a za nim plasuje się Wilco Kelderman.

Faworytów dzisiejszego etapu należy upatrywać także wśród takich zawodników, jak Thibau Nys (Lidl-Trek), który może pokusić się o drugi etapowy triumf, czy Romain Gregoire (Groupama-FDJ), Magnus Sheffield (INEOS Grenadiers) oraz Matej Mohoric (Bahrain Victorious).

Górska trasa z Wałbrzycha do Dusznik-Zdroju sprzyja atakom, a pozytywne zamieszanie może wprowadzić również ograniczona łączność radiowa. Tylko dwóch kolarzy z każdej ekipy przystąpi do dzisiejszego etapu z słuchawkami, umożliwiającymi im komunikację z dyrektorami sportowymi.

Możemy zatem spodziewać się więc aktywnej i spontanicznej jazdy najlepszych kolarzy na świecie!