Karpacz po raz drugi! Dziś walka z czasem
Kolarstwo jest sportem drużynowym, ale są momenty, w których zawodnik jest zdany sam na siebie. Tak jest między innymi w indywidualnej jeździe na czas – wymagającej próbie siły i wytrwałości w walce z zegarem i własnym organizmem. Dziś na trudnej trasie z Mysłakowic na Orlinek w Karpaczu bój z czasem stoczą kolarze rywalizujący w 81. Tour de Pologne. Czy Thibau Nys obroni dzisiaj żółtą koszulkę lidera klasyfikacji generalnej ORLEN?
Widowiskowy finisz na wspinaczce pod kultowy Orlinek w Karpaczu zwieńczył pierwszy etap 81. Tour de Pologne, rozpoczynający się pod Halą Stulecia we Wrocławiu. Najwięcej sił na końcówkę zachował utalentowany Thibau Nys, który popisał się wytrzymałością i dynamiką, sięgając po etapowe zwycięstwo. 21-letni kolarz Lidl-Trek został zarazem pierwszym liderem klasyfikacji generalnej ORLEN i przed wtorkowym etapem ma 7 sekund przewagi nad drugim Wilco Keldermanem (Team Visma | Lease a Bike).
Orlinek dostarczył nam wiele emocji, dlatego z radością wrócimy tam ponownie! Zaplanowana na dziś indywidualna jazda na czas odbędzie się na nieco ponad 15-kilometrowej trasie z Mysłakowic na szczyt podjazdu w Karpaczu, który zawodnicy mieli okazję przejechać już wyścigowym tempem. 21 lat temu swoje pierwsze zawodowe zwycięstwo na podobnym odcinku Tour de Pologne odniósł Alberto Contador, późniejszy triumfator wszystkich trzech wielkich tourów! Czy tym razem jazda na czas na Orlinek odkryje kolejną gwiazdę światowego formatu?
Takiego scenariusza nigdy nie można wykluczyć, jednak głównym faworytem będzie wielki mistrz – Jonas Vingegaard. Duńczyk z Team Visma | Lease a Bike to dwukrotny zwycięzca klasyfikacji generalnej Tour de France, gdzie triumfował także w czasówkach. Warto przypomnieć, że to na trasie Tour de Pologne w 2019 roku zanotował swoją pierwszą wygraną na szosie. Teraz powalczy o kolejny skalp w jedynym etapowym wyścigu rangi UCI World Tour w tej części Europy.
Zajmując wczoraj czwarte miejsce, specjalista od wielkich tourów udowodnił, że przyjechał tu po wygraną, a w górskich czasówkach mało kto radzi sobie tak dobrze, jak on.
Tego rodzaju indywidualna jazda na czas pod górę, z włoskiego cronoscalata, premiuje zawodników dobrze czujących się na podjazdach, którym utrzymanie wysokiego tempa na stosunkowo krótkim dystansie, w odpowiedniej, aerodynamicznej pozycji, nie jest obce. Z tego powodu warto wspomnieć także o byłym mistrzu świata Tobiasie Fossie z INEOS Grenadiers, który co prawda ma już minutę straty w klasyfikacji generalnej, ale cały czas może celować w zwycięstwo etapowe. Rachunki do wyrównania z czasówką w Tour de Pologne ma natomiast Magnus Sheffield, jego etapowy kolega, który w 2022 roku otarł się o zwycięstwo.
Nie można skreślać także innych kolarzy z czołówki wczorajszego etapu, w tym Rafała Majkę z UAE Team Emirates, Wilco Keldermana (Team Visma | Lease a Bike) czy Mateja Mohorica (Bahrain Victorious), zwycięzcy ubiegłorocznego wyścigu Tour de Pologne. W żółtym kombinezonie lidera klasyfikacji generalnej ORLEN do czasówki przystąpi Thibau Nys, jednak nie będzie on należał do faworytów. Charakterystyczna koszulka może dodać mu jednak wiatru w żagle i zobaczymy, jak daleko go to zaprowadzi. Na starcie stanie także mistrz Polski w indywidualnej jeździe na czas Filip Maciejuk (Red Bull – BORA – hansgrohe), a także Will Barta (Movistar Team), Jan Christen (UAE Team Emirates) czy Romain Gregoire (Groupama-FDJ).
To właśnie ci zawodnicy powinni powalczyć dziś o tytuł króla Orlinka w Karpaczu i – w optymistycznym scenariuszu – wskoczenie na prowadzenie w klasyfikacji generalnej ORLEN.