Historyczny dzień kolarstwa w Polsce. Niewiadoma i Vingegaard spełniają żółte marzenia
18 sierpnia 2024 – to dzień, który zapisze się w historii polskiego kolarstwa… żółtymi zgłoskami. Bo żółty to w kolarstwie kolor największych zwycięstw. Na legendarnym szczycie Alpe d’Huez Katarzyna Niewiadoma w fenomenalnym stylu wygrała Tour de France Femmes. Zaledwie godzinę wcześniej dwukrotny zwycięzca największego wyścigu świata, Jonas Vingegaard, odebrał w Krakowie nagrody za triumf w 81. edycji Tour de Pologne UCI World Tour.
O sukcesie Vingegaarda napisano już wiele, poza jednym ważnym faktem. Nigdy dotąd naszego narodowego wyścigu nie wygrał kolarz mający w dorobku zwycięstwo w klasyfikacji generalnej Tour de France. A Duńczyk na Polach Elizejskich świętował nie raz, a dwa razy (2022 i 2023).
– Bardzo mnie cieszy, że taki kolarz przyjechał do Polski. Na prezentacji we Wrocławiu powiedział coś, co chwyciło mnie za serce. Powiedział, że bardzo chciał tu wrócić, bo właśnie w Tour de Pologne odniósł pierwsze zwycięstwo w World Torze. I nie tylko przyjechał, ale wygrał nasz wyścig w świetnym stylu. Pokazał, jak mu na tym zależało – mówi Czesław Lang.
Kolarski kalendarz zmienia się z roku na rok, ale waga zwycięstwa w Tour de France nie maleje. O najcenniejsze trofeum w świecie kolarstwa od trzech lat rywalizują również kobiety. Zwycięstwo Katarzyny Niewiadomej może być dla polskiego kolarstwa bezcennym impulsem.
Zawodniczka z Ochotnicy Górnej to wychowanka Zbigniewa Klęka, tego samego, który odkrył dla sportu Rafała Majkę. Losy obojga przeplatają się z Tour de Pologne. Majka wygrał dorosły wyścig w 2014 roku, Niewiadoma jako juniorka rywalizowała w dziecięcej edycji, wtedy pod nazwą Mini Tour de Pologne.
Kiedy w minionym tygodniu Kasia broniła żółtej koszulki na trasie Tour de France, młodzi zawodnicy i zawodniczki startujący w Tour de Pologne Junior, podkreślali jak bardzo jej kibicują. – Jest moją idolką, moim wzorem, uwielbiam ją – mówiła przed kamerami Onet Sportu Lena Ruszkiewicz z Avatar Silesia Team. – Wszyscy tu kibicują Kasi, bo jest przykładem, że marzenia i ciężka praca prowadzą do rzeczy wielkich – dodała dyrektorka wyścigu Agata Lang.
Katarzyna Niewiadoma wygrała Tour de France kobiet z zaledwie 4-sekundową przewagą nad wielką faworytką, Demi Vollering. Do końca legendarnego podjazdu na Alpe d’Huez walczyła do utraty tchu. Zdjęcia i filmy z jej radości po zwycięstwie obiegły cały kolarski świat. Brytyjski dziennik Guardian nazwał finał wyścigu „epickim”. Nigdy w historii Tour de France – czy to kobiecej, czy męskiej edycji – klasyfikacji generalnej nie rozstrzygnęła tak nikła przewaga.
– Kasia udowodniła czym jest kolarstwo, jak piękny to sport. Ważna jest taktyka, ważna pomoc zespołu, ale najważniejsze serce do walki. Jako rodzina Tour de Pologne jesteśmy z niej bardzo dumni i bardzo wdzięczni za te emocje – powiedział Czesław Lang.
Mamy nadzieję, że kiedyś doczekamy się Kasi Niewiadomej na starcie Tour de Pologne kobiet. Że podobnie jak Rafał Majka pozna emocje walki o zwycięstwo na polskich szosach, wśród swoich kibiców. Niech ta sztafeta pokoleń trwa.
3. edycja Tour de Pologne kobiet już w przyszłym roku, podobnie jak 82. edycja męskiego wyścigu.