NAJLEPSI LUDZIE I SPRZĘT ZADBAJĄ O BEZPIECZEŃSTWO KOLARZY
Ósmy raz z rzędu o bezpieczeństwo i zdrowie kolarzy jadących w peletonie Tour de Pologne dbać będzie Stacja Pogotowia Ratunkowego RM-Meditrans z Siedlec.
– Podczas wyścigu jesteśmy dedykowani wyłącznie kolarzom. Oczywiście, zdarzają się sytuacje, zwłaszcza przed lub po etapach, że pomagamy też kibicom. Przecież nasza praca polega na niesieniu pomocy. To jednak sytuacje rzadkie, choć się zdarzają – mówi dyrektor Meditransu Leszek Szpakowski.
Jak wygląda praca ratowników medycznych jadących w kolumnie wyścigu?
– Wszystko zależy od rozwoju wydarzeń. Reagujemy, gdy dochodzi do kraksy lub innej sytuacji kryzysowej. Nigdy więc nie wiadomo, ile pracy nas czeka – opowiada dyrektor Meditransu – Technicznie wygląda to następująco: tuż za kolarzami, zaraz za samochodem dyrektora wyścigu, w aucie osobowym zapewnionym przez organizatora, jedzie lekarz. To on, przez szyberdach czy okno, udziela pomocy kolarzom skarżącym się na kłopoty żołądkowe czy niestrawność. Czasami podczas transmisji telewizyjnych widzimy tego typu obrazki. Lekarz jest też pierwszy na miejscu zdarzenia w przypadku kraksy. Ma łączność z dwoma karetkami jadącymi na końcu kolumny. W obu w gotowości czeka po dwóch ratowników medycznych. W zależności od potrzeb, lekarz łączy się z karetkami i wzywa je do pomocy. Karetka (lub obie) na sygnale, przepuszczana przez pozostałe pojazdy, „przebija się” wówczas tam, gdzie jest potrzebna – dodaje Szpakowski.
Obie karetki to pojazdy najwyższej klasy. – Zbudowano je na podwoziu Mercedesa Sprintera. Są wyposażone w automatyczną skrzynię biegów, silniki dysponują mocą powyżej 200 koni mechanicznych, mają napęd na cztery koła. To bardzo ważne zwłaszcza w górach – podkreśla dyrektor. Najważniejsze jest jednak wyposażenie w sprzęt oraz wyszkolenie i doświadczenie ludzi.
– Na Tour de Pologne wysyłamy zawsze najbardziej doświadczonych ludzi. Mają wyższe wykształcenie, międzynarodowe certyfikaty. Znają języki obce, więc nie ma problemu z komunikacją z kolarzami. Wyposażenie naszych karetek pozwala wykonywać w nich drobne zabiegi chirurgiczne. Oczywiście jesteśmy w stałym kontakcie ze szpitalami. Wszystko jest dokładnie zaplanowane, wiemy do której placówki kierować się z każdego kilometra wyścigu – mówi Leszek Szpakowski.
Dyrektor siedleckiego Meditransu zwraca uwagę szczególnie na jeden z elementów wyposażenia karetek jadących w kolumnie Tour de Pologne i nie tylko. To urządzenie do mechanicznej kompresji klatki piersiowej.
– Używa się go w razie zatrzymania krążenia. Bardzo ułatwia pracę ratownikowi, bo ręczna kompresja kosztuje mnóstwo sił. Przyczyny kłopotów z krążeniem mogą być różne, choćby odwodnienie, o które na trasie wyścigu nietrudno. Bardzo bym chciał, byśmy nie musieli sprawdzać skuteczności naszego najnowocześniejszego sprzętu – mówi dyrektor Szpakowski.